czwartek, 30 grudnia 2010

brzuch mnie boli. tzn, nie, że boli, tylko takie fajne, dziwne uczucie mam:D no nie mogę się doczekać. nie mam teraz czasu za bardzo, bo muszę tyle rzeczy ogarnąć. ale nie mogę się powstrzymać, żeby napisać ten ostatni raz w tym roku. taka, miodula jest zła i powiedziała, że mi nie da.. ahahahhaha. teraz to już nawet nie chce. 
takie o: kolejny rok się kończy i nie powiem, że był zły. ale mam nadzieję, że 2011 będzie o wiele lepszy.  oh, ah i eh. nie wiem co mam na ten temat napisać, bo jakoś nie chce wspominać tego roku. jakoś nie chce wracać do tego jaka byłam, a wspomnienia mi to utrudniają.. ale nie ważne. tak na końeć, bo nie mam czasu na więcej, to dziękuje mioduli<3 za wszystko. i chyba tylko Ciebie mam, wiesz? kocham Cię, ale Ty to już wiesz.


i tak w ogóle, to szczęśliwego nowego roku;*


zapomniałam dodać, że mam postanowienie noworoczne:    
"zacząć czuć i przeżywać"
dobra, ostatnia notka na dziś. jutro też nie napiszę, bo nie będzie mnie w domu, chyba, że miodula mi da coś napisać, ahahhaa. a tak po za tym, to ja nie mam się w co ubrać : o ubiorę się w chuj go wie co i będzie najlepiej, o. nie mam o czym pisać, za bardzo teraz. jestem głodna, chyba. mama mi tu wyjeżdża z jakimś rzeczami i myśli, że ja będę woziła węgiel, chyba oszalałaś, pf. dobra, idę..
joł, joł.. jołjołjołjołjołjoł.. ahahah. to nic, że od rana chodzę i to śpiewam. jakby ktoś chciał wiedzieć, to z tej piosenki : o
ano, to nic, że już kolejny dzień, gdy tylko otworzyłam oczy już ktoś do mnie napisał [ktoś, czyt. miodula] bu, ahahahha;D 
a moja mama do mnie z tekstem: "jeśli chcesz libacji, to musisz wziąć się za robotę" a ja takie jedno wielki, O i zaczęłam
się śmiać.. ma się rodzinę, ahahahha :D to nic, że ich nie lubię. i moja mama jest chora;> pf. a tak w ogóle, to nie chce 
robić mi się zdjęć, wiesz? tzn. nie chce moich zdjęć;> ahahah. ale Tobię mogę porobić, i będzie dobrze, co? i tak bardzo 
chce już jutro*_* będzie fajnie, prawda? musi. i żadnych agatków nie chcemy.. jołjoł.


wtf?

środa, 29 grudnia 2010

lubię zaczynać od nowa;>

jakoś mnie naszło, żeby pousuwać wszystkie posty.. tak, wszystkie 36 posty. tyle, że nad nazwą bloga muszę jeszcze popracować. chociaż? nie ważne.
się zapowiada ciekawie, nawet bardzo ciekawe;> zwłaszcza, że rodzice rzucają się tym hajsem jak nigdy. ale muszę go trochę zostawić.. może kiedyś tam uda nam się pojechać do tego ciechanowa? jak coś to ja tam tą dychę, czy coś, mogę dać..
i zboczyłam z tematu.. już się doczekać nie mogę tego sylwestra, mhm. 
   czy to nie dziwne, że czuję się zupełnie innym człowiekiem niż sprzed roku?



                                                                                    coś chyba dziwnie wyszło, ale nie ważne. 
                                                                                     i nie pamiętam kiedy to zdjęcie zrobiłam, pewnie dzień po dostaniu aparatów.. 
                                                                                   11.12.2010r prawdopodobnie, ha.